Saranda ➔ Frini
Może to nic takiego, ale strasznie mnie demotywują takie rzeczy jak np. stała się dzisiaj. Wygląda na to, że zawiesiła mi się aplikacja, w której zapisuję ślad jazdy i wygląda na to, że cały przepadł :( Po powrocie do domu będę jeszcze próbował jakoś uzyskać ślad z osi czasu Google.
A wracając do wyprawy i Albanii. Po dwóch dniach odpoczynku, czytania i spalania się w Słońcu cieniu, w końcu wsiedliśmy na Afrykę i ruszyliśmy w stronę Grecji. Na szczęście już na początku udało się uzyskać parę dobrych informacji. Wjechałem na niesamowicie stromy podjazd pod hotelem. Chyba niczego wcześniej się tak nie bałem na motocyklu jak tego podjazdu. Bez problemu udało się też wyjechać z Albanii i wjechać do Grecji pomimo obaw związanych z tym jak wyglądał nasz wjazd do kraju Popka. Co prawda sama przeprawa graniczna zajęła nam jakąś godzinę, i to w palącym Słońcu, ale najważniejsze, że się udało.
Naszym celem w Grecji na początek była wyspa Lefkada, gdzie mamy też nocleg na najbliższe dwie noce. Dzisiaj udał się też objechać tę wyspę dookoła i zdobyć jej najdalej wysunięty na południe punkt – latarnie morską. Tym samym jest to również najdalej wysunięty punkt na południe, do którego dojedziemy na tej wyprawie. Od teraz zaczynamy kierować się w stronę północy.