Wyjazd bardziej udany niż się spodziewałem, ok. 2000km jazdy po Czechach, Austrii i Włoszech oraz „wejście” na trzytysięcznik.

Na początku trafiliśmy na skocznię w Bischofshofen, następnie obeszliśmy wodospady Krimml oraz wjechaliśmy kolejką pod szczyt Kitzsteinhorn. Z początku zakładaliśmy sam wjazd kolejką na wysokość 3029m, lecz w końcu zdecydowaliśmy się wyjść na sam szczyt Kitzsteinhorn (3203m).

Kolejnego dnia przejechaliśmy Grossglockner Hochalpenstrasse, nie omijając takich miejsc jak Edelweisspitze (2571m), Kaiser-Franz-Josefs-Höhe gdzie zeszliśmy na lodowiec Pasterze oraz przeszliśmy przez tunele w kierunku Hofmannshütte. Następnie przez miejscowość Heiligenblut i dalej przez Włochy wróciliśmy do Polski.