Sofia ➔ Pitești
Bułgaria zostawia na nas bardzo słabe wrażenie. Brzydko, brudno, cały czas śmierdzi, a na dodatek okazało się, że w ciągu niecałych 10min kiedy załatwialiśmy pokój w hotelu, ktoś ukradł mi kabel USB z motocykla…
Z powodu tych kiepskich bułgarskich doświadczeń, granicę z Rumunią przyjęliśmy bardzo entuzjastycznie i z ulgą. I nie bez powodu bo pierwsze wrażenie zrobiła na nas bardzo przyjemne. Nawet małe wioseczki wyglądają na zadbane.
Dzisiejsza droga była bogatsza w szybkie trasy, ale dzięki temu udało nam się dojechać do Pitești. Spędzimy tu dwie noce, żeby jutro na spokojnie i lekko przejechać trasę Transfogaraską.
Ciekawe czy niedźwiedzie będą jadły nam z ręki, czy będą jadły nas. Przekonamy się w krótce.